Dzień pierwszy po Anubisie. Chyba idzie mi całkiem nieźle. Jest piętnaście po dziewiątej, a ja ani razu się nie poryczałam. To zwykły palant. Nie wiem jak mogłam go kochać. I nadal kochasz, idiotko! Po raz kolejny moja cholerna podświadomość musi mi o tym przypominać. I ma rację. Ale stop! On mnie zdradził i to z moją własną siostrą! Ale chwila... On zdradzał ją ze mną. A to dupek. A ja planowałam z nim ślub i dzieci!
- A to właśnie jest mój narzeczony - przedstawiła mi go moja siostra. Kiedy tylko mężczyzna przekroczył próg drzwi zamarłam. To był mój chłopak. Przez chwilę myślałam, że to tylko głupi żart, ale potem zrozumiałam, że to zwykły dupek. Wszystko do mnie dotarło. Oszukiwał mnie przez pół roku. Zmarnowałam przez niego pół roku mojego życia, a najgorsze, że się w nim zakochałam.
- To jakieś jaja? - spytałam dwójki. Nadal miałam nadzieję, że tylko żartują.
- O co ci chodzi? - spytała Savannah. Najwyraźniej ją też oszukiwał.
- Co Henry tutaj robi? - spytałam wściekła - Co to w ogóle za cyrk?
- Nie rozumiem - mówiła Savannah. - Skąd znasz Henry'ego?
- Przez ostatnie pół roku byliśmy parą! Nie wiem co to o za szopka! Co ty tu do cholery jasnej to robisz? ! To mój chłopak! - wrzeszczałam rozwścieczona.
- Nie. To Henry. Mój narzeczony. - mówiła - Kochanie, powiesz coś? - zwróciła się bezpośrednio do szatyna.
- Yyy... - zaczął zmieszany - Rose, wszystko ci wytłumaczę... - ale ja go nie słuchałam. Z łzami w oczach wybiegłam z mieszkania mojej siostry.
Jak mogłam dać się tak oszukać? Teraz wszystko rozumiem. Dziwne telefony, brak chęci do poznania mojej rodziny... Wszystko zaczyna składać się w logiczna całość. A to dupek. Jeszcze raz. D u p e k.
Dzisiaj nie poszłam do pracy. Zrobiłam sobie wolne. Pierwszy raz od... właściwie pierwszy raz od zawsze. Cholerny pracoholizm. Ale gdyby nie ja wydawnictwo Golden Books upadłoby już dawno.
Udałam się do kuchni z zamiarem zrobienia sobie gorącej czekolady. Od zawsze poprawiała mi humor. Kiedy nagle usłyszałam dzwonek. Pobiegłam otworzyć. Za drzwiami stała najlepsza i najukochańsza przyjaciółka pod słońcem - Angeles Calvano. Przywitała mnie swoim jak zawsze promienny uśmiechem. Jednak kiedy spojrzała na moja smutną twarz podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła. Rozumiałyśmy się bez słów. Tak było od dziecka, kiedy to zaczęłyśmy się przyjaźnić. Zaprowadziłam ją do salonu. Usiadłysmy na sofie i odpowiedziałam jej cała wczorajszą historię z Henry'm Anubisem - człowiekiem, który teraz wydawał mi się zupełnie obcy.
- A to dupek - skwitowała kiedy skończyłam opowiadać. Od zawsze lubiła Anubisa i życzyła nam dobrze, jednak nawet ona po tej historii zmieniła zdanie ona nim.
- I tu się z tobą zgodzę. - powiedziałam, sięgając po zielony kubek w paski, w którym znajdowała się reszta kawy rozpuszczalnej.
- I co teraz zrobisz? - spytała Włoszka.
- Sama nie wiem. Strasznie się na nim zawiodłam. Ja... zakochałam się w nim, podczas gdy on jechał na dwa fronty. I to jeszcze z moja siostrą!
- Wiem jakie to dla ciebie trudne. Naprawdę. Ale postaraj się o nim zapomnieć. Zacznij żyć na nowo. Może zakupy? - spytała Angie ze znajomym błyskiem w oku.
- Nnie. Nie mam humoru. Może kiedy indziej. Przepraszam, ale muszę oswoić się z myślą o tym, że jestem sama. Że już nigdy nie będzie Henry'ego.
- Dobrze. Rozumiem. Zadzwoń jak trochę wydobrzejesz i będziesz potrzebowała towarzystwa. - pocałowała mnie w policzek - Ja spadam. Trzymaj się skarbie.
Powiedziała i wyszła. Znowu zostałam sama. Całkiem sama. Kiedy spojrzałam na zegar wiszący na ścianie, wskazówki pokazywały godzinę dziewiątą trzydzieści. Postanowiłam nie tracić więcej czasu. Potrzebna była mi kąpiel. Długa, gorącą i relaksująca. Koniec z facetami, koniec z wypłakiwaniem się w poduszkę, koniec ze złamanym sercem. Poszłam do łazienki i odkręciłam kurek z gorącą wodą. Wlałam do niej strumień olejków i różnych innych pachnideł. Zapaliłam kilka pachnących świeczek i rozebrałam się do naga. Pobiegłam do kuchni po wino i kieliszek. Weszłam do gorącej wody. Wlałam sobie odrobinę wina do kieliszka i przez następną godzinę relaksowałam się w mojej ogromnej wannie.
Kiedy skończyłam przebrałam się w strój do jogi i rozłożyłam mate na podłodze. Kiedy włączyłam telewizor i przyłączyłam na kanał z ćwiczeniami zadzwonił mój telefon. To była moja siostra. Odebrałam i przyłożyłam urządzenie do ucha.
- Hej Rose. Chciałam Ci tylko powiedzieć, że wybaczyłam Henry'emu i za miesiąc się pobieramy. Zostaniesz moją druchną?
W tej chwili cały mój świat się zawalił. Jak ona mogła mu do cholery wybaczyć?!
*
Witajcie! ;* Ten rozdział był w połowie pisany przez Adę, a w połowie przeze mnie, jakby co 8) Obiecuje, że z czasem historia się rozkręci. Kto chce, żebym zajmowała miejscątka - pisać ;)To nic trudnego!
#MiśBugiPodbijaManhattan
OdpowiedzUsuńHello my sweetie <3
UsuńStandardowo miejsce dla Bubu 8)
Dziękuje Ci skarbie <#
Gratuluj mi, bo wracam szybciutko ;*
Byłam w Kościele i cierpiałam :||
Dorośli są okrutni -,-
Jak można zmuszać dziecko do takich katuszy?
Gram se w CS'a i ciągle przegrywam :/
Te cioty ciągle mnie zabijają! ;c
Ale dość o mnie.
Rozdział jest rewelacyjny <3 !
Honey, nie wiedziałam, że masz aż taki talent!
Genialny pomysł na fabułę ;)
Wydaje się taki prawdziwy!
Ale zrobiłas świnię z Lajonka *--*
Dlaczego?
Jak przeczytałam opisy bohaterów, to aż wylałam zupę (tak, jadłam zupę) na klawiaturę!
Że niby Alex MĘŻEM Vilu? *o*
Zabiłaś mnie <#
Dobra, idę dalej podbijać Manhattan <#
Sto całusów ;*
Bugi
Hejka! :D
OdpowiedzUsuńWow rozdział podoba mi się mega bardzo :D
Jest świetny! <3
Leon dupek... nie ładnie, nie ładnie :D
Jaka ta siostra Violki głupia.. boshe ;d
No ale nic :D
Rozdział jeszcze raz bardzo mi się podoba <3
Ogólnie czekam, na kolejny i zapraszam dziś do mnie na notkę z info ^^
A tak przy okazji gdybyś mogła mi pod kolejnym rozdzialikiem zająć miejsce, będę wdzięczna ;*
Queen
Hipis!
OdpowiedzUsuńBlake!
OdpowiedzUsuńPrzychodzę od razu, bo jeszcze zapomnę 8)
UsuńNa wstępie proszę o zajmowanie miejsca :-*
A teraz przechodząc do tego cuda...
Tak, cuda.
Dopiero zaczęłam Cię czytać i już stwierdzam, że zostanę tu dłużej.
To co napisałaś jest C U D N E!
Jak czytałam co zrobił Lajon to takie... OMG!
To nie może być on...
A jednak.
#irytujemniepostaćlajona
Kuffa żeby być z siostrami?!
Co za idiota.
Egh,
Never mind.
Fiolka postanowiła o nim zapomnieć, i dobrze!
To dupek!
Fran pomaga jej o nim zapomnieć.
Słodko.
Relaksująca kąpiel i coś po czym świat V się zawalił...
Głupia ta jej siostra!
Ja bym nie wybaczyła, a co więcej nie prosiła jego byłej / swojej siostry o bycie druhną!
Idiotka!
Czekam na kolejną perełkę!
Love,
Blake
Bosko *|*
OdpowiedzUsuńKURCZE MAĆ
OdpowiedzUsuńTen rozdział... Ma tyle emocji :O Cudowny <3
Leon to dupek ;/ Kurde, a szkoda ;/
Biedna Vilu... Zdradzał jej siostrę z nią! CO ZA PALANT
Aż sama mu nie wybaczę ;c
Teraz Viola przez niego będzie miała zjechane życie ;/
JAK JEJ SIOSTRA MOGŁA MU WYBACZYĆ? ;o Coś strasznego! I tyle emocji! Matko, kiedy next? ;-;
Dodaj go szybko, proszę ♥
Pozdrawiam i życzę dużo weny, bo zapowiada się naprawdę cudnie ;**
Julson
Jak ja wogóle mogłam tu jeszcze nie zajrzeć ?
OdpowiedzUsuńSama się sobie dziwię bo na prawdę ten blog jest niesamowity :*
Od razu mi się spodobał :*
O Jezu Verdas jak on tak mógł ?
Biednaa Fiolka :-(
A końcówka mnie przeraziła
Wybaczyła mu a on tak po prostu zapomniał o Violeccie
No nieźle się zapowiada
Będę czekać na kolejny nexcik i wpadać częściej :*
Buziaki
Do następnego !
Blanco :*
Boski *-*
OdpowiedzUsuńLajon, debiluu..
Violcia :c
świetnie się zapowiada.
To ma tyle emocji...
CZEKAM NA NEXT'A !! <3
Wrócę ;*
OdpowiedzUsuńMuszę ci powiedzieć,że bloga twojego znalazłam przez przypadek ♥!
UsuńI nie żałuję,że go znalazłam ^^
Jest świetny ;* Ten blog ma nową obserwatorkę czyli mnie <3
Rozdział cudny :)
A to dopiero pierwszy tego fantastycznego opowiadania *_*
Zazdroszczę ci twojego talentu bo go masz :D
Tyle emocji w jedynej perełce :>
Nie lubię Leona ;/ Dlaczego to zrobił ? ;C
Teraz Viola cierpi,nie dobrze.
jakbyś mogła to możesz mi zajmować miejsce ;*
Będziesz kochana <3
Przy okazji zapraszam do siebie ---> http://violetta-love-new-story.blogspot.com Jeśli tylko chcesz to wpadnij ;*
NAJLEPSZY BLOG EVER! KOCHANA, JESTEŚ P.E.R.F.E.K.C.Y.J.N.A! Po prostu cudnie piszesz widać to po pierwszym rozdziale. Powiem Ci, że nigdy nie spotkałam początkującej blogerki, która pisze jak profesjonalistka.WOW. Jesteś u mnie nr 1 ♥. Zakochałam się w Tobie jak i twoim opowiadaniu. Jesteśmy podobne xD. Ja również uwielbiam Ari i myszkę Minnie ;*. Heh, my idols <3. No dobrze przejdę do tej perełki:
OdpowiedzUsuńWow, biedna Vilu skrzywdzona przez Lajona tak okrutnie... Biedna ;c. Był z inną kobietą. Ech, faceci. Tacy już są...
No dobrze czekam z niecierpliwością nanext. I liczę na miejscówkę (fajnie by było 2 - 3 miejsce :) )
Genialny skarbie ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! ❤
/Agathis
Genialny *--*
OdpowiedzUsuńOjejujejujeju piękniaśny <3
OdpowiedzUsuńDupek. No dupek. hihi <3
Nie wiem czemu, ale to słowo zaczęło mnie teraz mega śmieszyć xD
Czekaj, idę policzyć ile razy go użyłaś ;D haha
5! No 5 razy haha xD W sumie to nie dużo.
Miałam potrzebę sprawdzenia sobie, noo
Proszę się nie czepiać, dziękuję.
Historia zapowiada się mega ciekawie.
Leon na dwa fronty? Huhu, buntownik 8)
Już go lubię. Fjolka, odbijaj go siorce, co tam miłość ważniejsza! xD
Rozdział piękny, fabuła niesamowita, a ja nie mogę się więcej rozpisywać ♥
Lecę, buziaki, Naty mówi papa! ;*
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie toleruje spamu -,-
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń